lektura duchowa

Co mówimy Bogu w modlitwie „Ojcze nasz”?

Jedyna modlitwa, której słowa polecił odmawiać sam Jezus. Sześć najważniejszych próśb człowieka do Boga. Znasz je na pamięć, ale czy rozumiesz ich sens? Sprawdź, co kryje się za słowami każdego „Ojcze nasz”, które wypowiadasz. 


Jezus w czasie ziemskiego życia był dla swoich uczniów nauczycielem modlitwy, przede wszystkim przez własny przykład. Modlił się przed najważniejszymi wydarzeniami swojego życia, jak podczas dramatycznej nocy przed pojmaniem w Ogrójcu. Zwracał się do Ojca przed dokonaniem cudów, jak wskrzeszenie Łazarza oraz rozmnożenie chleba na pustkowiu, a także błogosławił Go przed posiłkami. Potrafił cały dzień nauczać, a w nocy oddalić się na odosobnione miejsce i tam do rana przebywać w bliskości ze swoim Ojcem. Pewnego dnia, po skończonej przez Niego modlitwie, jeden z uczniów zwrócił się z bezpośrednią prośbą: „Panie, naucz nas się modlić” (Łk11,1). Odpowiedzią były słowa modlitwy znanej do dziś jako „Ojcze nasz”, która jest zwróceniem się do Boga jako do Ojca i wyrażeniem sześciu specyficznych próśb. Przyjrzyjmy się, jaką treść niosą one za sobą.

 

„Ojcze nasz, któryś jest w niebie” – słowa te oznaczają, że wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Ojca – Boga, którego świat, „mieszkanie”, przewyższa naszą ziemską perspektywę. Mimo Jego wszechmocy i wielkości, Jezus uczy, że możemy zwracać się do Niego tak prosto, jak dzieci do swojego Taty.

 

„Święć się Imię Twoje” – są to słowa uwielbienia kierowane w stronę Boga, którego istotę określa tu Jego Imię. 

 

„Przyjdź Królestwo Twoje” – jest to prośba, aby dopełniła się Boża obietnica, której realizacja rozpoczęła się dzięki narodzinom Jezusa, a ostatecznie wypełni się przy Jego powtórnym przyjściu w chwale, czyli Paruzji.

 

„Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi” – ta prośba wyraża wiarę, że Bóg wie, co jest najlepsze dla człowieka, a postępując zgodnie z Jego zamysłem, już tu, na ziemi, możemy doświadczać życia w Bożej obecności, miłości i pokoju, jakiego pełnia czeka nas w niebie.

 

„Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” – w słowach tych kryje się ufność, że to Bóg troszczy się o wszystko, co potrzebne nam do przeżycia, a także pokazuje perspektywę doświadczania każdego dnia jako „tu i teraz”, bez nadmiernego martwienia się o przyszłość. Jest to rónież postawa stałego, codziennego zwracania się do Boga z naszymi potrzebami.

 

„I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” – ten fragment modlitwy ukazuje prawdę, że nikt z nas nie jest doskonały w miłosci ani wobec Boga, ani wobec drugiego człowieka. Tak samo, jak my potrzebujemy przebaczenia, tak samo i inni potrzebują go od nas. 

„I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego” (według tłumaczenia Biblii Paulistów: „nie dopuść do nas pokusy”) – jest to prośba o umocnienie od Boga na codzienne zmagania, abyśmy mieli siłę wytrwać w dobrych postanowieniach, miłości i prawdzie. 

 

Treść modlitwy „Ojcze nasz” jest niezwykle bogata i można mówić o niej dużo więcej. Jednak nawet powyższa, króka refleksja ukazuje, że jest to modlitwa uniwersalna, wpisująca się w każdą epokę. Mówi o tym, jak powinna wyglądać relacja człowieka do Boga i do innych osób zgodna z Bożym zamysłem, przepełniona miłością, pokorą i pokojem – a jest to obraz ponadczasowy.

 

Więcej na https://www.pch24.pl/