tradycyjne wartości

Rodzice, opowiadajcie dzieciom o Zbawicielu!

W dzieciach odbija się przewrotność rodziców. I przeciwnie, cnoty ich przechodzą na dzieci. Prośmy Boga gorąco, by zmienił serca rodzicielskie, a niezawodnie zmieni się także usposobienie domowników. Jak piękną byłoby rzeczą, gdyby ojciec lub matka wskazywali od czasu do czasu malcom na wizerunek ukrzyżowanego Zbawiciela i uczyli je, jak wielka jest złość grzechu i jak nieskończenie miłosierny jest Bóg! Niestety, w obecnych czasach rodzice wstydziliby się to uczynić! Nic tak nie wzrusza młodego umysłu, jak wspomnienie o Zbawicielu, który z miłości ku ludziom umarł na krzyżu. Na dowód tego opowiem wam prawdziwe zdarzenie.

rewolucja antychrześcijańska

Abp. Teodorowicz: Przewrotność modernistów

Jeżeli system modernistyczny przestawię człowiekowi wierzącemu, to od razu dostanę jego odpowiedź: przecież ten system zabiera mi całą wiarę! Istotnie tak jest; modernizm zmienia samo pojęcie aktu wiary, modernizm mówi człowiekowi wierzącemu i praktykującemu: tyś dotąd w sakramentach szukał łaski uświęcającej: wiedz odtąd, że to są tylko znaki, symbole twego uczucia religijnego; tyś dotąd w ewangelii widział księgę natchnioną – wiedz jednak, że jej natchnienie niczym się nie różni od natchnienia wieszczów twoich; tyś w Kościele widział Chrystusa nauczającego i rozkazującego – wiedz jednak, że Kościół jest tylko emanacją historycznej ewolucji i uczuć wierzących, że autorytet w ścisłym tego znaczeniu nie istnieje; ty na klęczkach odmawiając Credo, wywoływałeś w myśli i słowach dogmat po dogmacie wiary, objawionej ci przez Chrystusa i Kościół – wiedz jednak o tym odtąd, że Bóg się objawia każdemu człowiekowi z osobna bez potrzeby jakichś objawień osobnych; wiedz o tym, że dogmaty tworzone były przez uczucia religijne, które z konieczności przyoblekały się w formę, a te się skraplały już to w kulcie zewnętrznym, już też w doktrynie. Czyż więc człowiek wierzący nie czuje się od razu jakby ograbiony ze wszystkiego, co stanowi istotę jego wierzeń i jego praktyk?